E.C.
Zapalić światło
Listopad w polskiej tradycji wiąże się nieodłącznie z Zaduszkami i dniem Wszystkich Świętych. Pierwszego i drugiego listopada otwocki cmentarz zapełnia się kwiatami i ludźmi, którzy właśnie tu mają pochowanych swoich drogich zmarłych. Każdy grób, wysprzątany, odświętnie przybrany kwiatami, utonie w powodzi światełek. Grupy harcerzy i uczniów z otwockich szkół zapalą znicze na grobie nieznanego żołnierza i na miejscu zbiorowego pochówku 397 nieznanych ofiar z lat 1944-45.
Kto zadba jednak o groby samotne i opuszczone. Stosy opadłych liści kryją wyryte na płycie nazwisko, trawy wyrosłe na tych zapomnianych grobach niszczą historyczne już dziś pomniki. Otwock jest młodym miastem, ma tylko 85 lat. Mimo to na otwockim cmentarzu, wędrując alejkami można spotkać pomniki, których architektura, dziś już archaiczna, urozmaica i zdobi otwocki cmentarz. Warto zachować je, uchronić przed zniszczeniem to, co nadaje naszemu cmentarzowi niezapomniany klimat. Wśród zapomnianych znajdują się groby aktorów, lekarzy, pionierów w dziejach naszego miasta. Ktoś powinien o nie zadbać, może instytucje kulturalne, może urzędowe, a może każdy z nas? W przeciwnym razie zostaną zniszczone, a na ich miejscu pojawią się współczesne płyty nagrobne.
Być może warto pójść śladami śp. Jerzego Waldorffa i dołożyć wszelkich starań, aby cmentarz zachował swoje najstarsze pamiątki.