Anna Kałowska


Prozą i wierszem pisali o Otwocku

Miejska Biblioteka Publiczna po raz czwarty ogłosiła konkurs literacki lecz po raz pierwszy był on zorganizowany w dodatkowej kategorii: dla dzieci i młodzieży. Jury w składzie Piotr Sommer, Maciej Malicki i Ryszard Budzynowski po zapoznaniu się z pracami uczestników konkursu w kategorii prozy i poezji nie przyznało nagród, a jedynie wyróżnienia. Wręczenie nagród odbyło się w auli Urzędu Miasta. 

W kategorii prozy, spośród uczniów szkół podstawowych, wyróżnieni zostali: Jan Giemza i Sara Szocińska, wśród gimnazjalistów: Tomasz Piskała, Katarzyna Kudlak, Rachela Kruczała i Mikołaj Szadkowski - uczeń szkoły średniej.

Na wyróżnienia w kategorii poezji zasłużyła młodzież szkół podstawowych: Julia Tarnowska, Michał Kowalczyk, Przemysław Twardziak, Dorota Zawada. Za zestawy wierszy spośród uczniów gimnazjów wyróżnienia otrzymali: Paulina Łączyńska, Maria Wójcik i Joanna Nowak. W kategorii uczniów szkół średnich: Agnieszka Sędek i Anna Popławska.

Nagrodę specjalną Przewodniczącego Rady Miasta za najlepszy utwór związany tematycznie z Otwockiem i regionem otwockim w związku z przypadającą w tym roku 85. rocznicą Miasta otrzymali: Jakub Bartoszewicz, Katarzyna Grzebalska, Kamila Szewczak, Dorota Petryk i Katarzyna Grzeszczak. 

Wśród dorosłych, jury w tym samym składzie osobowym, przyznało nagrody w kategorii prozy: I - Teresie Aleksandrowicz, II – Jolancie Domańskiej. Ponadto wyróżniło Annę Olszewską-Krysztofiak i Marię Balińską. W kategorii poezji za najciekawsze zestawy wierszy wyróżnienia otrzymały: Halina Stelmach i Anna Olszewska-Krysztofiak. Nagrody specjalne Przewodniczącego Rady Miasta otrzymały Halina Stelmach i Barbara Dudkiewicz. 

Komisja oceniająca prace zwróciła szczególną uwagę na staranność utworów, wdzięk i finezję prac oraz istotę konkursu - nawiązanie tematyczne do rodzinnego miasta. Prace poświęcone Otwockowi i przedstawiona w nich szeroka gama zdarzeń sprawiły nam podczas czytania i oceniania czystą przyjemność, zapewnił Piotr Sommer - przewodniczący jury.

 

Barbara Dudkiewicz

 

Mój Otwock

Czym jest ten skrawek ziemi
gdzieś pewny, żeś u siebie,
pachnący akacjami,
z czubkami sosen w niebie.

Gdzie tkwią korzenie twoje
w metrykach, księgach starych
masz równie stare wpisy
według obrządków wiary.
Gdzie serce masz wplątane
w uliczki bliskie, kręte.
Znasz wszystkie zakamarki
w dzieciństwie szturmem wzięte.
Gdzie bryły nowych domów
rozmachem swym przerosły,
wiekowe andriolówki
i wszędobylskie sosny!

W portrecie mego miasta
mieszczą się wszystkie wiersze,
bo miejsce to na ziemi
ze wszystkich miejsc
najpierwsze.
Rodzinne, ukochane,
gdzieś pewny, żeś u siebie
pachnące akacjami,
z czubkami sosen w niebie...

 

Laurka

Z miastem -
inaczej niż z człowiekiem.
Im starsze
ma się lepiej.
Może poszczycić się metryką
i epatować wiekiem.
Czas dla OTWOCKA
Spolegliwy
przydaje mu urody.
Człowiek już czułby
brzemię czasu,
a OTWOCK
wiecznie młody!

Róż osiemdziesiąt pięć przynoszę
i ŻYCZEŃ
całe wieki,
na urodziny mego miasta
do pamiątkowej teki.
Bukiet spleciony z
życzeniami
zostawiam pod Ratuszem.
I już odchodzę 
pełna wrażeń
i niecodziennych
wzruszeń.

 

Bardzo się cieszę - powiedziała Barbara Dudkiewicz , że moje wiersze zostały wyróżnione. Napisałam te wiersze na 85-lecie miasta. Zbieg okoliczności i tematu sprawił, że wysłałam je na konkurs. I bardzo się cieszę, że zostały docenione. Z rąk wiceprzewodniczącego L. Barszczewskiego otrzymałam dyplom, wyróżnienie i piękny srebrny wisior.
Piszę nie tak znowu wiele lat. Właściwie odkryłam to, że potrafię rymować w 1990 roku przy okazji zamówionych tekstów do reklamy. Zamówiony tekst miał być rymowany. Jadąc z pracy, w pociągu ze zdumieniem stwierdziłam, że właśnie go ułożyłam. Wcześniej nigdy nie pisałam wierszem, nie pociągało mnie to. Zaczęłam pisać dla siebie. Potem dla wnuka bajeczki na dobranoc. A potem napisałam 54 zwrotkową bajkę o przygodach chomika, która do dziś jest ulubioną bajką mojego wnuka, a ma on już 16 lat. Kiedy przeszłam na emeryturę, a w kraju zaczęło się dziać tyle ciekawych rzeczy, stwierdziłam, że to, co czuję najłatwiej przekazać mi wierszem. Na towarzyskich spotkaniach znajomi zachwycali się moją twórczością i zachęcali do dalszego pisania i do publikowania jej. Wysyłałam wiersze tu i tam i właściwie na końcu pomyślałam o "Gazecie Otwockiej", bo wydawało mi się, że formuła gazety jest taka, że wiersze do niej nie pasują. Po dwóch tygodniach dostałam z redakcji odpowiedź pozytywną i tak to się potoczyło. A jak już jest dla kogo pisać, to się pisze. Od gazety wszystko się zaczęło i szczerze mówiąc bardzo się z tego cieszę. 

Joanna Nowak “Jane” 
Gimnazjum Nr 2


Spowiedź

Klękam,
zapadam w ciszę.
Przed oczami
jak z ekranu telewizora
przecieka mi całe życie
przez palce.
Obiecuję zmianę.
Przecież Ja się poprawię!
Grzech nie jest
nie będzie przeznaczeniem.
On nie zna ofiary,
On nie szuka
On tylko w nas jest.
To słyszę przez kraty –
jestem więźniem grzechu.

 

Agnieszka Sędek “Nemesis”
Zespół Szkół Nr 2


Szloch

tylko krzyczeć chcę
gdy jego już nie ma

narodziny i śmierć
tak blisko siebie zamieszkały

i wciąż czuję jego dłoń
i słyszę zmęczony głos

uwierz mi...

Maria Wójcik “Sierotka Marysia” 
Gimnazjum Nr 4


Wspomnienie

Piszę swoje życie
Na wyblakłym papierze.
Piszę raz równo,
Raz krzywo,
Raz czarnym
A raz niebieskim atramentem.

Zmieniam papier,
Na biel nieskazitelną 
A potem na czerń nieprzeniknioną,
Pismo moje na każdej
Kartce się zmienia.
Myślę, że kiedyś
Wypisze się długopis,
Zniknie litera, zdanie, opowieść
I zostanie tylko papier
Biały albo czarny,
A obok długopis, stary 
bezużyteczny
Wspomnienie o mnie...

 

Paulina Łączyńska “Pytanie” 
Gimnazjum Nr 3

 

Miłość

Kocham go całą duszą,
całym swoim sercem.
Kocham go całą soba
A czy on mnie też?
Tego nie wiem...
...lecz gdy nasze spojrzenia 
spotykają się, 
myślę sobie:
on mnie też.
I chyba to jest Miłość,
bo cóż innego może znaczyć
to spotkanie naszych oczu?

 

Michał Kowalczyk  “Dyzio Marzyciel” 
Szk. Podst. Nr 12 

 

Rodzina

Rodzina to skarb
Nie wszyscy ją mają
A Ci co nie mają
To innych kochają

 

Mój tata

Kocham mojego tatę
Z tatą chodzę na spacer
Wtedy jest tylko słońce
Wtedy nigdy nie płaczę

Hanna Popławska “Orchidea” 
LO im. K.I Gałczyńskiego


Wydawało mi się, że weszłam w sen
Cicho, niepostrzeżenie, sprytnie
Wydawało mi się, że teraz wszystko moje
Za darmo, mimo wszystko, po prostu
Wydawało mi się, że będę śnić na jawie
Cudownie, pięknie, idealnie
Wydawało mi się, że tak można żyć
Nietypowo, niesztampowo, ciekawie
Wydawało mi się, lecz się pomyliłam
Po ludzku, niechcący, zwyczajnie
Wydawało mi się kiedyś, a teraz żyję
Normalnie.