Anna Kałowska


Bohaterowie parlamentarnych wyborów

Gorączka wyborcza opadła. Nowy parlament i rząd pracują normalnie. Z ulic zniknęły plakaty, wybory 2001 przeszły do historii. Na prośby Czytelników, skierowane do redakcji, wracamy do tematu wyborów w kontekście udziału naszych „lokalnych’’ kandydatów. Biorąc pod uwagę sugestie Czytelników opracowaliśmy miniankietę dla osób znanych i zajmujących publiczne funkcje. Oto jej podsumowanie.

 

Robert Rataj – dyrektor Oświaty Miejskiej w Otwocku. Funkcja społeczna – radny Rady Powiatu Otwockiego. Do ubiegania się o mandat poselski skłoniło go poparcie Rady Powiatowej SLD, znajomych, byłych uczniów, przyjaciół i rodziny. Wszyscy oni ogromnie pomagali mu w przygotowaniach, jak również w prowadzeniu kampanii wyborczej, za wytrwałość i wiarę w sukces jest im bardzo wdzięczny. Swą kampanię określił jako prowadzoną w atmosferze wzajemnego poszanowania i taktu politycznego. Składała się ona głównie ze spotkań organizowanych z lokalną społecznością. Starał się dotrzeć do wszystkich gmin naszego powiatu. Uczestniczył w festynach organizowanych w innych powiatach, lecz główny nacisk kierował na nasz powiat. Prowadził szeroką akcję plakatową, rozdawane były materiały reklamowe, udzielał wywiadów i informacji w prasie lokalnej. Z prowadzonej kampanii wyborczej jest zadowolony. Była ona przeprowadzona na miarę jego możliwości finansowych i możliwości zaplecza organizacyjnego. Wynik, który osiągnął potwierdza skuteczność zastosowanych metod. Rozliczeniem kosztów kampanii wyborczej zajmował się sztab okręgowy, który działał zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi dotyczącymi prowadzenia kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu RP. Robert Rataj jest zadowolony z osiągniętego wyniku wyborczego, wygraną odebrał jako ogromny sukces, pokonał wielu wspaniałych i znanych kandydatów. Osiągnął trzeci wynik w naszym powiecie, co przy tak dużej ilości kandydatów uważa za duży sukces. Robert Rataj chciałby, aby osoby, które na niego głosowały, wiedziały że głos oddany nie był głosem straconym. Dyrektor Oświaty jest mieszkańcem Otwocka i nie zamierza zmieniać miejsca zamieszkania. Jak mówi kocha to miasto i zawsze będzie starał się pracować dla jego dobra i jego mieszkańców. A ocenę swojej pracy społecznej, politycznej pozostawia wyborcom. W roku 2002 zamierza startować w wyborach samorządowych.

 

Jacek Hajdacki – nauczyciel w Gimnazjum nr 3 w Otwocku. Przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki Rady Miasta Otwocka, wiceprezes Klubu Katolickiego.

Do kandydowania w wyborach parlamentarnych skłoniła go, najogólniej rzecz ujmując, sytuacja w kraju. Zmniejszające się poczucie bezpieczeństwa, bezkarność przestępców, a zwłaszcza aferzystów związanych z elitami politycznymi, przez których budżet kraju, a więc nas wszystkich tracił miliardy złotych. Nie bez znaczenia był również fakt, iż ludzie dotychczas sprawujący władzę w Polsce wykazali się rażącą niekompetencją przy tworzeniu wielu ustaw. Kampania wyborcza prowadzona była tylko i wyłącznie na terenie Otwocka, poprzez rozdawanie ulotek i rozlepianie plakatów w mieście. Towarzyszyły jej spotkania i rozmowy z mieszkańcami miasta. Jacek Hajdacki nie ocenia swojej kampanii jako dynamicznej czy efektownej, jednak cieszy się, że bardzo pomogli mu znajomi, jego byli uczniowie, ich rodzice. Poznał wielu ciekawych ludzi i odnowił dawne znajomości. Koszty całej kampanii wyniosły 2.400 zł i zostały poniesione z własnych oszczędności. Osiągnięty wynik wyborczy jest dla niego satysfakcjonujący. W powiecie otrzymał 1453 głosy, a w samym Otwocku aż 1160. Świadczy to, według niego, o dużym poparciu mieszkańców miasta. Bardzo cieszy go fakt, że wygrał w tych obwodach, gdzie mieszkają jego obecni i byli uczniowie, bo to oznacza, że głosowali na niego ludzie, którzy go znają i doceniają jego pracę. Na pewno te wyniki będą motywacją do dalszej pracy, ale niewiele zmienią w jego życiu. Nadal będzie razem z kolegami z Klubu Katolickiego organizował akcje i koncerty charytatywne, imprezy sportowe i kulturalne na terenie Otwocka. Pan Hajdacki deklaruje gotowość startu w najbliższych wyborach, ale nie powiatowych czy wojewódzkich, tylko do Rady Miasta. Otwock jest mu znacznie bliższy niż np. województwo i zależy mu na tym, by w jego mieście nastąpiła znacząca poprawa w wielu dziedzinach życia, takich jak oświata, opieka medyczna, kultura, czy sport.

 

Mirosław Pszonka – burmistrz Karczewa. Do kandydowania skłoniło go przekonanie, że program wyborczy PSL jest najlepszy, jak również świadomość, że wybory to chęć sprawdzenia siebie i stopnia akceptacji swoich działań przez społeczeństwo miasta i gminy Karczew. Kampanię wyborczą prowadził przede wszystkim na terenie Karczewa oraz w niektórych gminach powiatu otwockiego poprzez plakaty, ulotki, a także bezpośrednie spotkania z wyborcami. Poniesione koszty około 5 tys. złotych pokryte były ze środków własnych, a także ze środków komitetu wyborczego. M. Pszonka podkreślił osiągnięcie najlepszego wyniku w skali powiatu i gminy. Należy sprecyzować, że był to wynik najlepszy z listy PSL. W skali okręgu nie uzyskał mandatu. Burmistrz z prowadzonej kampanii jest zadowolony, a uzyskane wyniki utwierdziły go w przekonaniu, że powinien dalej działać społecznie w strukturach politycznych. Mirosławowi Pszonce osiągnięte wyniki ostatnich wyborów podpowiadają, że powinien startować w kolejnych wyborach samorządowych.

 

Jarosław Kozłowski – starosta powiatu otwockiego w wypowiedzi telefonicznej, odmówił udzielenia odpowiedzi na skierowane do niego pytania, zaznaczył jednocześnie, że: z uwagi na sprawowaną funkcję nie będzie brał udziału w rankingach organizowanych przez „Gazetę”. 

 

Starosta nie był jedynym kandydatem, który odmówił udzielenia odpowiedzi na postawione pytania. Uczynili to również panowie: Antoni Błachnio – dyrektor Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy, Zygmunt Semeniuk – radny Rady Powiatu. 

Z lektury powyższych wypowiedzi, jak również z ich braku można wysnuć następujące spostrzeżenia. 

Kandydaci, z uzyskanym znacznym poparciem są zadowoleni ze swojego udziału w wyborach do Sejmu RP. Jak sami podkreślali dużym wsparciem dla nich były macierzyste organizacje i znajomi. Świadczy to o tym, że potrafią zgromadzić wokół siebie ludzi aktywnych. Uzyskując duże zaufanie wyborców na pewno wykorzystają je w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Kandydaci, dla których uzyskany wynik nie był satysfakcjonujący lub nawet był porażką nie chcieli wypowiedzieć się na naszych łamach. Brak należytego poparcia dla niektórych może być wyrazem dezaprobaty dla ich postępowania lub też wynika z małej znajomości kandydatów oraz ich dokonań na niwie społecznej. Jest to również sygnał do zweryfikowania swoich postaw w przypadku chęci kandydowania w zbliżających się wyborach samorządowych.