Wielki , mądry, szlachetny człowiek, wspaniały pedagog, założyciel i dyrektor Ognisk Wychowawczych Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy, a później Państwowego Zespołu Ognisk Wychowawczych.

Kazimierz Lisiecki "Dziadek"

 

Urodził się 9 lutego 1902 r. w podwarszawskim miasteczku Żbikowie (dzisiaj dzielnica Pruszkowa). W czasie I wojny światowej stracił rodzinę i skazany został na bezdomność. Zaliczał siebie do polskich “bezprizornych” tamtego okresu.

Trafia do bursy. W bursach Rady Głównej Opiekuńczej działało w tym czasie wielu pedagogów, którzy potrafili stworzyć tam atmosferę wspaniałego domu, gdzie wszyscy są ważni i wszyscy mają obowiązki. Bardzo silnie było tam akcentowane przekonanie o konieczności pracy z innymi i na rzecz innych.

Ucząc się w gimnazjum prowadzi zastęp Drużyny Harcerskiej im. H. Kołłątaja w Warszawie. Po ukończeniu gimnazjum podejmuje naukę w Studium Pedagogicznym Wolnej Wszechnicy Polskiej. Studia K. Lisieckiego trwają do 1923 r. z krótką przerwą w roku 1920, kiedy to jak wielu młodych Polaków zgłasza się na ochotnika do wojska.

W 1918 r. Pan Marian Adamowicz - dyrektor Bursy przy ul. Poznańskiej w Warszawie kieruje Kazimierza Lisieckiego do pracy w klubach gazeciarzy i środowisko to na długie lata staje się polem jego działalności.

Po wielu latach Alicja Dorabialska pisze:

“Warszawscy gazeciarze – to były dzieci słońca i radości. Brak im było domu. I właśnie w tych latach grozy znalazł się wychowanek Wolnej Wszechnicy Polskiej, kolega Kazimierz Lisiecki, który zorganizował na Placu Teatralnym Klub Gazeciarzy. Wespół z Zosią Dłużewską pomagałyśmy mu w tej pracy […] Kolega Lisiecki był uwielbiany. W dowód najwyższego oddania gazeciarze ochrzcili go imieniem “Dziadka”, bo tak był wówczas nazywany Komendant Piłsudski przez swych żołnierzy”.

Alicja Dorabialska: ”Jeszcze jedno życie”

PAX, Warszawa 1972 s. 63

 

W latach 1924 – 1925 Kazimierz Lisiecki uzupełnił swą edukację pedagogiczną kursem dla wychowawców zorganizowanym przy Ministerstwie Opieki Społecznej i rozpoczął pracę jako wychowawca w Towarzystwie Gniazd Sierocych Kazimierza Jeżewskiego przy ul. Szarej. W tym czasie poznaje swą przyszłą żonę Marię Ciechomską i w 1927 r. zawiera związek małżeński w Kościele Świętego Krzyża w Warszawie. Wkrótce przychodzą na świat dzieci, w 1928 r. córka Barbara i w 1932 syn Andrzej.

W 1928 r. delegowany przez Związek Zawodowy Wychowawców Polskich Zakładów Wychowawczych - którego był wiceprezesem - odbywa bardzo ważną podróż zagraniczną. Bierze udział w Międzynarodowym Kongresie Opieki nad Dziećmi w Paryżu. Zapoznał się wtedy również z pracą zakładów wychowawczych w Austrii, Niemczech, Francji i Anglii.

W 1928 r. powstaje Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Ulicy, którego jednym z założycieli, a później dyrektorem jest Kazimierz Lisiecki. Po powrocie z podróży zagranicznej rozpoczyna Kazimierz Lisiecki realizowanie własnych koncepcji pedagogicznych. Wspierany przez grono przyjaciół wprowadza nowe formy pracy wychowawczej –Ogniska. W 1928 r. w lokalu Rady Szkolnej Opiekuńczej przy ul. Hipotecznej 5 w Warszawie powstaje pierwsze Ognisko Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy. Do września 1939 r. powstają kolejne Ogniska – 1930 r. ul. Senatorska 29 (Galeria Luksemburga), w 1933 r. “Praga” ul. Środkowa 9, w 1938 r. ul. Długa 13 - wszystkie w Warszawie oraz w Łodzi, Grudziądzu i Toruniu. Bazą finansową Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy od 1932 r. było Biuro Dzienników i Czasopism zlokalizowane w Warszawie przy ul. Senatorskiej 29.

Przez okres okupacji hitlerowskiej Kazimierz Lisiecki nie przerywa pracy pedagogicznej. Działają Ogniska przy Długiej 13 i Środkowej 9 w Warszawie. W czasie powstania Warszawskiego Towarzystwo przeżywa tragiczne momenty. W szeregach powstańczej armii walczy liczne grono „ogniskowców”. Kilkunastu z nich ginie. Ognisko przy Długiej obrócone w stos gruzów; kryją się pod nimi kolejne groby kolegów i wychowawców. Pozostali przy życiu udają się wraz z Kazimierzem Lisieckim “Dziadkiem” na wygnanie, gdzie do marca 1945 r. istnieje w Giełzowie “Ognisko na wygnaniu”.

Po wojnie, już w marcu 1945 r. dzięki Dziadkowi wznawia działalność Ognisko “Praga” przy Środkowej 9, a we wrześniu 1945 r. następuje otwarcie Ogniska “Świder”.

W 1948 r. Kazimierz Lisiecki “Dziadek” przenosi się do Świdra. Reaktywowane po wojnie Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Ulicy działa do 1952 r., kiedy to zostaje zlikwidowane, a Ogniska do 1956 r. występują jako Dom Dziecka “Ognisko”.

W 1956 r. powołano do życia Państwowy Zespół Ognisk Wychowawczych podległy bezpośrednio Ministerstwu Oświaty. Dyrektorem Naczelnym PZOW zostaje oczywiście Kazimierz Lisiecki “Dziadek”. Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Ulicy nie wznawia już nigdy działalności, ale Dziadek nazywał siebie bardzo często – zwłaszcza przy władzach “Naczelnym Dzieckiem  Ulicy”.

Po 1956 r. dzięki staraniom Dziadka powstają kolejne Ogniska – w 1957 r. “Muranów”, w 1959 r. baza dla obozów letnich i zimowych w Sopotni Wielkiej k. Żywca, w 1960 r. w Gdyni, w 1964 r. Ognisko “Starówka” w Warszawie.

W pracy wychowawczej K. Lisiecki – “Dziadek” przywiązywał dużą wagę do zapewnienia dzieciom i młodzieży wartościowego i atrakcyjnego wypoczynku. Temu celowi służyły kolonie w Zajezierzu, Lipinach i Małkini oraz obozy we Fronałowie n. Bugiem, w Świdrze i w Sopotni Wielkiej.

“Ognisko jest nam przecież drugim Domem

Jak w domu swojsko ciepło miło nam

A więc codziennie biegniem do Ogniska

Bo tam przyjemnie dobrze nam”.

Tak pisali gazeciarze z Łodzi w ułożonej przez siebie piosence, która stała się z czasem hymnem Ognisk.

Już od początku działalności Kazimierza Lisieckiego zaznaczał się wyraźnie oryginalny charakter Ognisk wynikający z przyjętej przez “Dziadka” koncepcji stworzenia dla “dzieci ulicy” miejsca o wszelkich cechach domu rodzinnego. Sam Dziadek tak określał wiele lat później swoje ówczesne zamierzenia:

“… widziałem, rozmawiałem, czułem, że to nie może być zamknięta bursa, ani dobroczynny przytułek. […] Wiedziałem, że to musi być Dom. Normalny, dobry dom, gdzie każdy jest dobry i ważny, i w którym dla każdego, któremu na tym zależy jest miejsce…”.

W styczniu 1971 r. Kazimierz Lisiecki, dla którego Ogniska były treścią życia przechodzi na emeryturę, a była to dla niego sytuacja tragiczna. Niedługo potem ciężko zachorował i 8 grudnia 1976 r. zmarł. Spoczywa na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. W ostatniej drodze towarzyszyły mu tysiące wdzięcznych wychowanków z rodzinami.

Na grobie widnieje umieszczony przez wychowanków napis “Nie zapomnimy Dziadku”.

Za działalność pedagogiczną otrzymał w ciągu swojego twórczego życia: Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski - 1956 r. Złoty Krzyż Zasługi, Order Uśmiechu, Nagrodę m.st. Warszawy za wybitne zasługi w dziedzinie wychowania dzieci i młodzieży oraz wieloletnią pracę Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy - 1957 r.; tytuł “Zasłużony Nauczyciel PRL” za wybitne zasługi w okresie wieloletniej pracy nauczycielskiej - 1962 r.; Złotą Odznakę “Zasłużony Działacz TPD - 1971 r.

Dziś powstają kolejne Ogniska Wychowawcze im. Kazimierza Lisieckiego “Dziadka”. Poza wymienionymi wcześniej w ramach zespołu Ognisk Wychowawczych działa także Ognisko “Gocławia”, “Włochy” i “Mokotów”. Władze samorządowe Warszawy widzą potrzebę powoływania kolejnych Ognisk wspierających dzieci i ich rodziny. W planach jest Ognisko “Bielany”, które być może powstanie już w tym roku. We wszystkich domach Zespołu Ognisk Wychowawczych im Kazimierza Lisieckiego “Dziadka” pielęgnowane są idee, tradycje i zasady pedagogiczne tworzone w Ogniskach w ciągu długiej i bogatej historii tych placówek.

Ogniska są drugim Domem, dobrym Domem dla tych, którym potrzebne jest wsparcie, którzy szukają życzliwości, miejsca bezpiecznego i ciepłego. 

Piotr Klemt