Co z wykupem gruntów w strefie ochronnej
Zgodnie ze sztuką urządzania obiektów uciążliwych wymagane jest utworzenie strefy ochronnej okalającej taki obiekt. W strefie tej powinno zamykać się negatywne oddziaływanie na środowisko.
Niewątpliwie takim obiektem jest składowisko odpadów komunalnych w Otwocku - Świerku. Jakież to uciążliwości mogą być związane z jego funkcjonowaniem? Przede wszystkim zanieczyszczenie powietrza odorami z rozkładających się odpadów na poszczególnych kwartałach, póki kolejno nie zostaną one w miarę zapełnienia zasypane ziemią. O dyskomforcie stąd wynikającym mogliby wiele powiedzieć mieszkańcy z najbliższego otoczenia starego wysypiska w Otwocku.
Kolejna uciążliwość to zanieczyszczenie tego powietrza ciałami stałymi w postaci pyłów. Innym wreszcie negatywnym oddziaływaniem jest hałas od pojazdów dowożących odpady, skoncentrowany w bliskości wysypiska, a także z samego składowiska - odgłosy maszyn ugniatających te odpady na aktualnie eksploatowanej kwaterze.
Są to uciążliwości towarzyszące normalnemu funkcjonowaniu obiektu. A trzeba jeszcze wziąć pod uwagę nadzwyczajne okoliczności w postaci awarii czy klęsk żywiołowych, gdy może dojść do większego niebezpieczeństwa ekologicznego, czego wykluczyć się nie da.
Jednak moim celem nie jest uzasadnienie potrzeby strefy ochronnej przy składowisku. Taką potrzebę narzucają przepisy ochrony środowiska i właściciel obiektu musi się im podporządkować. Dlatego już w fazie projektowania składowiska zaplanowano, że strefa ochronna będzie obejmować 500-metrowy pas wokół miejsca składowania śmieci. Właścicielami gruntów w tym pasie są w różnym wymiarze mieszkańcy Świerku, Woli Duckiej, Gliny i Pogorzeli.
Podczas licznych zebrań organizowanych przez władze miejskie i inwestora - francuską firmę SATER, poprzedzających otwarcie obiektu, zapewniono właścicieli gruntów w strefie ochronnej, że będą one od nich sukcesywnie odkupowane. Przedsiębiorstwo SATER zatrudniało nawet fachowca, którego zadaniem miała być koordynacja działań w tym zakresie. Ponieważ ów specjalista dojeżdżał do Otwocka aż z Poznania i kontakt jego z właścicielami gruntów był utrudniony, firma postanowiła sprawę tę powierzyć Otwockiej Firmie Geodezyjnej „GEONET”, a konkretnie Panu Grzegorzowi Kubiakowi. Zdawało się, że sprawa nabierze przyspieszenia. Zainteresowani właściciele przystąpili z nadzieją do uporządkowania swojej sytuacji prawnej gruntów znajdujących się w strefie ochronnej. W wielu przypadkach było to zadanie wysoce absorbujące nie tylko czas, ale i niemałe koszty, gdyż trzeba było w niektórych przypadkach przeprowadzać postępowanie spadkowe i założyć księgę wieczystą. To wszystko było wymagane przez firmę SATER. Był to początek 1998 roku. I nagle sprawa ucichła. Ale oto nadzieja na przyrzeczone uregulowanie sprawy odżyło na nowo. Podczas uroczystego otwarcia składowiska latem 1998 r. radny ze Świerku Jan Bąk nie bacząc na podniosłą atmosferę podjął tę sprawę w obecności ważnych gości, w tym władz Otwocka i francuskiej firmy. Prezydent firmy SATER uroczyście potwierdził w obecności wszystkich obecnych, że z przyrzeczenia się nie wycofuje i po uruchomieniu składowiska rozpocznie się wykup gruntów.
I co? Wysypisko funkcjonuje już trzeci rok. Czynione są nawet zabiegi, aby zwiększyć ilość przyjmowanych odpadów nawet trzykrotnie (ja osobiście nie mam nic przeciwko temu), ale w sprawie przyrzeczonego wykupu coraz bardziej głucho.
Indagowany na tę okoliczność radny ze Świerku Jan Bąk wyjaśnia, że niejednokrotnie podnosił tę sprawę na sesjach Rady Miasta, a nawet pisał w tej sprawie do Prezydenta Miasta Otwocka. Jednak poza mglistymi obietnicami niewiele uzyskał i dlatego zaleca cierpliwość. A przecież naszym zdaniem miasto Otwock jako współwłaściciel przedsiębiorstwa czerpie z niego również dochody i zobowiązane jest tym bardziej sprawę załatwić dla swoich mieszkańców.
Kiedy zatem nastąpi realizacja przyspieszenia? Publicznie kieruję to pytanie pod adresem wspólników i oczekuję poważnej odpowiedzi.
Gdy indywidualny inwestor chce wybudować obiekt nawet o niewielkiej strefie uciążliwości, żąda się od niego udowodnienia, że jest właścicielem terenu również w strefie ochronnej.
Czy obecnych właścicieli składowiska to nie dotyczy?
Sprawę polecamy uwadze spółki SATER i Prezydentowi Otwocka, póki zawiedzeni właściciele gruntów w strefie ochronnej nie zaczną bardziej stanowczo dochodzić spełnienia obietnic.
Piotr Marian Kopka
Radny Powiatu Otwockiego
fot. K. Kordel