WJR


Otwocka Liga Szóstek Piłkarskich

Umba z Łysym nie dali rady

W Otwockiej Lidze Szóstek mogą grać wszyscy. Nawet jeżeli mieszkają w Gdańsku. Pochodząca właśnie stamtąd „Drużyna Łysego” próbowała pokonać Olmecę i zdobyć pierwsze punkty w IV lidze.

Piłkarze Olmecy na mecz umówili się na 19. Było jeszcze w miarę jasno. Ale spotkanie „Drużyny Łysego” ze strażakami z Motoru L. nieco się przedłuża. Chłopaki z Olmecy w końcu pół godziny po czasie mogą wyjść na „płytę główną Słowackiego”. Zaczyna już robić się ciemno, ale nie w takich warunkach już grali i nie o taką stawkę. A w lidze grają już trochę, bo zespół powstał jeszcze w XX wieku.

Bolki pomogą

W 1999 roku założył go Bartek Włodarczyk. W II lidze grali jeszcze jako Jaggersi. Szybko spadli do III ligi, a teraz od zimy grają w IV. - Wszystko przez braki kadrowe – tłumaczy Krzysztof Chobot, czołowy piłkarz drużyny – stąd tak słabe wyniki. Ale nie poddajemy się. Jesteśmy twardzi. Poza tym gramy głównie dla przyjemności. A jak uda się osiągnąć jakiś sukces... to nawet lepiej.

Wiele drużyn, tych pierwszoligowych, sprowadza wielkie „gwiazdy” z OKS-u, Mazura Karczew czy innych drużyn. Po spotkaniach „zawodowcy” wsiadają do samochodu i można ich spotkać dopiero na następnym meczu. Chłopaki z Olmecy spotykają się po meczach, analizują spotkania, omawiają taktykę. Zbierają się też w tygodniu i próbują sił z lepszymi. – Ostatnio graliśmy mecz towarzyski z Bolkami – mówi Krzysiek Chobot. – Przeciwnicy mówili o naszych błędach, a my staraliśmy się wyciągnąć z tego wnioski.

Grają, bo muszą

Na początku wszystko wskazuje na to, że wnioski nie pomogą. Po 5 minutach zmęczeni już piłkarze „Łysego” prowadzą 1:0. Bramkę strzela kapitan zespołu, Tadek czyli właśnie „Łysy”. Wraz z kolegami przyjechał tu spod Gdańska. – Pracujemy tutaj w jednej z miejscowych firm – mówi niejaki „Umba”. – A ostatnie miejsce zajmujemy, ponieważ przejęliśmy beznadziejny bilans Ogniska Świder. Tylko pod tym warunkiem mogliśmy przystąpić do rozgrywek. Nie planowaliśmy gry w „szóstkach” – mówi bramkarz Krzysztof Liszewski - po pracy nie mieliśmy co robić, więc chcieliśmy pokopać w piłkę. A że zazwyczaj boiska były zajęte przez „ligę szóstek”, musieliśmy zagrać, żeby nie było problemów z miejscem...

Ten pierwszy raz... innym razem

Miejsce już się znalazło. Teraz trzeba tylko wywalczyć pierwsze punkty. Ale nie będzie łatwo. Po chwili Olmeca bierze się do odrabiania strat. Najpierw udaje się wyrównać, a na 10 minut przed końcem meczu jest już 3:1. Rozmiary porażki zmniejsza jeszcze „Łysy”. Później strzela nawet trzecią bramkę, ale wcześniej dla rywali trafił Grzesiek Kamiński. Hat-trick kapitana nie pomógł. „Łysy” i jego drużyna muszą jeszcze poczekać na pierwsze punkty.

 

Otwocka Liga Szóstek Piłkarskich

I liga
1.  Batory  16  40  108:39
2.  Michotnia  16  39  117:44
3.  Bolki  17  31  82:72
4. KA 2   16  28  67:51
5.  Dziedziczka  16  28  27:38
6.  DVS  17  27  65:46
7.  Szalone Kefiry  16  20  45:58
8. Just 6  16  17  41:62 
9.  Byki  17  15  55:68
10.  Królewskie  16  14  42:86
11.  Żagiel  17  10  22:100
12.  Nietykalni  14  36:78
II liga
1.  SAKO  19  46  79:40
2.  Kalibabki 19  40  70:50
3.  Łylki  20  39  79:49
4. Łosie  19  38  61:35
5.  Nie Do Zera  19  34  120:81
6.  Serce Falenica 19  33   87:52
7.  Diablos  20  31  89:63
8.  Desperados  19  25  70:75
9.  Smirnoff 3/4  19  21  48:85
10.  WALKOM  20  18  51:77
11.  Kega Wronki  19  17  54:76
12.  Blues Brothers 20  17   54:86
13.  Naługowcy  19  15  29:76
14.  Michalin  19  14  35:86

 

Czy wiesz, że...
Rubryka „czy wiesz, że” została zawieszona chwilę po pierwszej jej edycji. Chciałem w niej nieco pożartować z piłkarzy ligowych, w tym również tych ze swojej drużyny, a może czasem i z siebie. Miało to rozładować napiętą atmosferę, jaka towarzyszy spotkaniom. By zamiast brutalnych, często niepotrzebnych fauli, zamiast wojen o rzuty karne i krzyków, czy ktoś dotknął ręką czy nie, pojawiło się wreszcie słońce nad otwockimi boiskami. 

Nie wszyscy zrozumieli moje intencje, dlatego przepraszam: Kapitana Królewskich Andrzeja F., za nazwanie go Ryanem Gipsem i podanie nazwiska oraz wszystkich innych, którzy mogli by poczuć się urażeni. Jeżeli ktoś jeszcze nie życzy sobie podawania jego imienia i nazwiska, proszę o kontakt telefoniczny (numer powszechnie dostępny u kapitanów drużyn).

Marek Wawrzynowski